Gryczane naleśniki z masłem orzechowym i musem brzoskwiniowym podane z jogurtem naturalnym, malinami, migdałami i miodem
A wczorajszą nieobecność mogę usprawiedliwić...zaspaniem, owsianka szybko zniknęła więc z miseczki i niczym błyskawica poszłam na autobus :D
Bo żeby spełnić marzenia podstawą jest wiara w siebie. Jeśli to osiągniesz świat otwiera nowe perspektywy :)
Ale fajne zawijasy :) Ciekawy sposób na podanie naleśników :D
OdpowiedzUsuńAle te rulony fajnie nadziane :> Nigdy tak nie próbowałam zrobić z naleśnikami. Nieobecność usprawiedliwiona, sen na najwyższym miejscu :)
OdpowiedzUsuńU mnie dzisiaj też były gryczane naleśniory, pychota <3
OdpowiedzUsuńO tak, wiara w siebie dużo umożliwia C:
Ale zgranie haha <3 moje ulubione :D
UsuńPrzecudowne! I to jeszcze z masełkiem orzechowym… mnommnom. *.*
OdpowiedzUsuńulalala.. jakie śniadanie <3 matulu, zjaadłabym ci całe! :D
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawy sposób podania
OdpowiedzUsuńhahaha odpuszczam Ci twoje winy, amen :) Co do naleśników, genialne podanie! Marzę sama o czymś takim od dłuższego czasu tylko chce jeszcze jogurtem zalać <3
OdpowiedzUsuńU mnie tez jest jogurt, tylko pod tymi rulonikami :D
UsuńOch, no dziekuje za odpuszczenie haha <3
:D
Usuńmniaam, rzeczywiście zgrałyśmy się ze śniadaniem :)) ciekawe jak jutro :D
OdpowiedzUsuńAle uroczo podane :)
OdpowiedzUsuń