piątek, 2 października 2015

31. Rzeczy banalne

Kaszka orkiszowa z gorącymi malinami, prażonymi migdałami i miodem 


 A wczoraj tak:
Karobowa owsianka z kaki, tahini i gorzką czekoladą
 
Ostatnio moje śniadania są banalne, niestety nie mam czasu na przygotowywanie bardziej skomplikowanych rzeczy. 
Nie ma to jak przeziębienie akurat wtedy, gdy mam najwięcej prób i przygotowań do spektaklu.. Tym bardziej, że tyle śpiewania a mnie boli gardło. Pech mnie nie opuszcza.
A co u Was? Mam nadzieję, ze weekend pełen relaksu :) 

5 komentarzy:

  1. Zrobiłaś nam apetytu na kaszkę orkiszową bo jeszcze takiej nie jadłyśmy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja kaszki orkiszowej akurat nigdy nie miałam okazji spróbować. Ale cóż to za bogactwo owoców u Ciebie: maliny, kaki... to ostatnie nawet mam w lodówce i nie wiem, co z nim zrobić :P Jaki tam pech, kuruj się i szukaj dobrych stron! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dawno kaszki orkiszowej nie jadłam, a tak się składa, że ją mam :) Z takimi dodatkami musiała być cudowna :)

    OdpowiedzUsuń
  4. szkoda ze orkiszu nie moge jesc :< bo tak jak dziewczyny jestem jej bardzo ciekawa

    OdpowiedzUsuń